Witajcie w Easter Cove, miasteczku rybackim na dalekich rubieżach skalistego wybrzeża Maine. Mary Beth i Priscilla Connoly opłakują śmierć swojej matki. Mierząc się z niepewną przyszłością, skrywają skutki makabrycznej konfrontacji z niebezpiecznym mężczyzną. Aby ukryć zbrodnię, siostry zmuszone są udać się w głąb podziemi Easter Cove, aby odkryć mroczne sekrety skrywane przez matrony miasteczka.
Postać panny Marple – detektywki amatorki stworzonej przez Agatę Christie przywołuję nieprzypadkowo. Twórcy filmu z pewnością znają i lubią książki Królowej Kryminału. Mamy tu małe miasteczko, w którym każdy każdego zna, każdy każdego pozdrawia, mijając na ulicy. Panna Marple zwykła mawiać, że im ładniej życie...
i już jest temat na ciekawą historię, która mogła się wydarzyć naprawdę. Bardzo dobre dziwne, nijakie zakończenie, na kontynuację mocno wątpię, ale takie inne niespodziewane. Zaciukały siostry typa, który był mocno szemranym gościem, a że pani burdelmama zaczyna węszyć w terenie, to sytuacja nabiera rumieńców....