PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37563}
7,4 109 349
ocen
7,4 10 1 109349
5,1 8
ocen krytyków
Bad Boys II
powrót do forum filmu Bad Boys II

duch Bay'a unosi się nad nim niczym bąk po grochówce. Głównie odbija się idiotycznym motywem inwazji amerykańskich glin na Kubę i wydymaniem połowy tamtejszej armii.... Bay powinien kręcić filmy wojenne przesycone amerykańskim patosem, a nie wpi*rd*l*ć ten motyw do wszystkiego co robi tak nachalnie. Jakby kręcił czerwonego kapturka, to wilka na końcu zastrzeliłby marine.

ocenił(a) film na 9

Czlowieku, ale farmazolisz dyrdymaly.

użytkownik usunięty
funkmachine

dziękuję za konstruktywną ocenę mojej wypowiedzi szanownemu panu.
a tak poważnie, jak nie zrozumiałeś chłopcze o czym mówię to zapoznaj się z filmografią reżysera tego "dzieła". Podejrzewam, że jak znajdziesz gdzieś upublicznione wyniki jego psychoanalizy też wiele mogą powiedzieć w tym temacie - jego wszechobecny fetysz amerykańskich mundurków nie może być objawem zdrowego umysłu

ocenił(a) film na 9

Dobrze wiem kim jest dzieciaku Bay, znam jego filmy. Ja wiem, ze jechanie po nim jest modne i daje wyraz proby zdobycia aprobaty u pseudo znawcow dobrego kina, ale wychodzi zawsze na odwrot. Bad Boys to bardzo dobre kino sensacyjne i twoje pieprzenie jest zwyczajnie wyssane z palca. Twoim fetyszem jest wyladowywanie swoich frustracji bycia nikim, na kazdym, kto cos osiagnal.
Z reszta widze, ze jestes fanem Awatara, to wiele wyjasnia. Niebeiskie ludziki z ogonami, hahah

użytkownik usunięty
funkmachine

ośmieszaj się nadal i pultaj dalej, zwisa mi twoje zdanie dotyczące Baya, a już tym bardziej dotyczące mnie. Wejdzie jakiś frędzel na filmweba, sadzię się do ludzi i myśli, że taki z niego heros. Jestem pewien, że mamusia jest dumna z poziomu twoich wypowiedzi jak je czyta.

a tak kończąc spuszczeniem tego klocka w kiblu gdzie jego miejsce - o gustach się nie dyskutuje. Avatar mi się podobał nawet, Bad Boysi 2 też zresztą. Uważam Baya za kiepskiego reżysera który często psuje to za co się bierze. Więc uważam, że Bad Boys 2 to film przyzwoity, ale który mógłby być zajebisty gdyby nie nakręcił go ten kto go nakręcił z całym bagażem tego konsekwencji. Kiedy oglądałem ten film pierwszy raz nie słyszałem nawet jeszcze o Michaelu Bay'u - tym bardziej nie znałem całej listy filmów które wypuścił spod ogona, choć już wtedy jakieś miałem obejrzane. I w każdym z nich coś mi nie pasowało. W tym też. Te 10 czy więcej lat temu byłem młody, nie wiedziałem jeszcze co to dokładnie jest. Teraz wiem - Michael Bay w fotelu reżysera. Jak ktoś chce bić pianę nad jego wspaniałością i z każdego kto nie jest pod wrażeniem owoców jego pracy chce robić frajera który na niczym się nie zna to jego sprawa. Uwe Boll też pewnie ma swoich fanów. Batman i Robin też pewnie jest czyimś ulubionym filmem. Albo Mortal Kombat 2 który jeśli się nie mylę jest najniżej ocenionym filmem przeze mnie w dziejach. I co nie mam prawa stwierdzić, że ten film to żenujący gniot i strata czasu oglądającego bo ktoś go wyreżyserował i było mu przykro? a ktoś jeszcze się nim zauroczył po obejrzeniu i też byłoby mu przykro? przykład dość abstrakcyjny bo obawiam się, że mk2 ma więcej reżyserów niż fanów...

ocenił(a) film na 9

Nie jestem fanem Baya, zwyczajnie umiem docenic niektore jego filmy, ty znasz sie na dobrym kinie rownie zajebiscie co swinia na programowaniu video. Z reszta po twoich notach i ulubionych filmach widac co lubisz, Durne badziewia komiksowe lub inni super-bohaterowie, a juz na pewno podsumowuje cie ten szmelc Awatar, ktory jest tak bardzo plastikowym tworem z nachalna gloryfikacja dobra, ze kupic to moga tylko male dzieci, lub amatorzy filmowi. Cameron calkiem pograzyl sie tym filmem, a takim zacnym byl rezyserem.

Sam język, ktorym sie poslugujesz wskazuje, ze jestes dosyc prostym czlowieczkiem, bardzo łopatologiczne sformulowania, czy budowa zdan, wskazuja, że ze szkola byles na bakier. W sumie to ile ty mozesz miec lat 15? Nawet na pewno, bo jak twierdzisz, ze jak ogladales 1wszy raz Bad Boys to nie wiedziales kim jest Bay, a potem ten shit z tym, ze 10 lat temu byles mlody, hahhaha omg. To ile miales 5 lat ?
Merytoryka zadna, hejtujesz tak schematycznie i bez zadnej argumentacji, ze sam pewnie nie wiesz dlaczego to robisz.

Ogolnie rzecz biorac, to do łba masz za daleko, ale powszechnie jest wiadomo, ze najwiekszym dramatem naszej epoki, jest to, ze glupota zabrala sie do myslenia.

użytkownik usunięty
funkmachine

słuchaj buraku, za późno na udawanie, że potrafisz dyskutować i posługiwać się argumentami. A i to nieskutecznie bo zmyślona bzdura to żaden argument.
miałem zamiar zlać cię totalnie bo dość mam spamowania swojego wątku na słowne przepychanki z pierwszym lepszym durniem który szukał zaczepki.


Ale nie chciałbym żebyś myślał, że oślepił mnie blask twych wypowiedzi. Najpierw pindoliłeś mi o tym jaki ze mnie pompatyczny pseudoznawca bo idąc na fali za tym co modne po Bayu jadę niedoceniając jego majestatu oczywistego. Gdzie na przynajmniej 2 jego filmach już zakładałem wątki, że facet nie zna się na rzeczy moim zdaniem - a robiłem to dla tego, że nie widziałem innych więc próbowałem ludziom oczy otworzyć. Rzeczywiście dołączyłem do strasznej fali hejtu, żeby się tłumom podlizać. Tym straszniejszej, że niewidzialnej, ale mniejsza o te banialuki co se z palca wyssałeś (a raczej z pewnej dziury wydaliłeś jak wszystko co piszesz). Puenta jest taka, że Bay sam w sobie kręci blockbustery w gatunku tak zbliżonym do awatara czy ekranizacji komiksów jak to tylko możliwe. Niby jego ostatnie z 5 czy ile (przestałem liczyć po dwójce, bo też po niej przestałem ten syf oglądać) oparte na marce robotów-zabawek i robione jako ich reklama mają być ambitniejsze niż to co puszcza Marvel w ostatnich latach? Filmy Baya nie są ani odrobinę ambitniejsze od ekranizacji komiksów, są za to od większości O WIELE GORSZE. A ty sam pokazujesz na każdym kroku jakim jesteś aroganckim zakłamanym prostakiem. Mnie oskarżyłeś o jechanie filmów Baya dla samego jechania chociaż niby są takie świetne (gdzie nie zrobił ani jednego na poziomie wyższym niż przeciętny) a sam plujesz na ekranizacje komiksów bo to jakieś głupie ekranizacje komiksów. Co z tego, że Watchmen to jeden z lepszych filmów w ogóle. Co z tego, że Strażnicy Galaktyki czy Zimowy Żołnierz to ścisła czołówka najlepszych filmów minionego roku, nawet minionych lat? Są pajace które będą nawet po tak świetnym kinie jechać bo to "ekranizacje komiksów" a nie "ambitne kino". Innymi słowy dorypałeś się o mnie o coś czego, nie robię, ale co ty już tak. Więc nie pultaj się do mnie pultaj się do siebie bo sam jesteś swoim największym wrogiem jak widzę. I akurat masz szansę z nim akurat wygrać bo to skończony debil. Anyway - dla mnie wymienione filmy są świetne, włożono w nie mnóstwo pracy, widać po nich, że reżyser i autor scenariusza miał przy nich kupę pracy a aktorzy też się postarali a nie przyszli po szybką i łatwą kasę (w odróżnieniu od mojego koronnego przykładu - niezniszczalnych - gdzie aktorstwa nie stwierdzono, scenariusz ktoś chyba pisał już w trakcie kręcenia w przerwach na kiblu, ale robią kolejne części i do każdego obsada wręcz garnie się stadami bo wszyscy wiedzą, że na naiwnych widzach i tak zarobią).

PS: ja ci buraku z metryczki się zwierzać nie zamierzam. Co do nieznajomości Baya ileś lat temu - do dziś nie w każdym filmie jaki oglądam obchodzi mnie kto je reżyseruje. Jest paru reżyserów których cenię i tych z zasady staram się oglądać i paru którymi gardzę i tych z zasady obecnie unikam, reszta mnie ani ziębi ani grzeje. Twoje zarzuty co do poziomu moich wypowiedzi g... mnie obchodzą gdyż jak wspomniałem niejednokrotnie - jesteś burakiem, od samego początku i od samego początku ty sadzisz się do mnie. Gdybyś napisał, że się ze mną nie zgadzasz i lubisz Baya nie mam nic przeciwko bo nienależę do frajerstwa (w odróznieniu od ciebie) uważającego, że jak ktoś się z nim nie zgadza to się nie zna. Ale jak już wiemy tego rodzaju (czyli konkretna i bez agresji) wypowiedź cię przerasta. Popracuj nad sobą chłopcze bo to wstyd być takim hooyem. A co do Baya to mój zarzut koronny (ma też inne wady, ale nie ma ludzi doskonałych) to jego fetysz amerykańskich mundurów. Tutaj się objawił i tutaj o tym wspomniałem - tylko jesteś (powtarzam) zbyt głupi by to zrozumieć i twoja to sprawa, ale skończ się głupotą chwalić bo to smutne. jak dla ciebie to żaden argument to twoja sprawa. Dla mnie to jest problem, bo ten jeden kretyński motyw obrzydził mi coś co mogło być świetnym filmem bez niego. Nie szukając daleko w Transformersach (mowa o pierwszych 2 częściach pozostałych nie widziałem - nie oceniam) więcej czasu ekranowego mają amerykańscy komandosi niż tytułowe wielkie roboty. A najwięcej jakiś laps, jego nudna rodzina i rozterki sercowe z Megan Fox która może grać nie potrafi, ale wyglądać dobrze umie znakomicie. Jak dodamy do tego nie wiadomo po co dokładany motyw hakerów z jedynki i inne takie to pokazuje dobitnie jak Bay robi filmy - wszystkiego jest pełno (oprócz jakości^^) tylko jakoś w filmie "Transformers" dla transformersów miejsca zabrakło...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
funkmachine

brawo chłopcze, błysnąłeś jak stolec w trawie. Ani trochę mnie nie zaskakuje jakim jesteś prymitywem gdyż miałem cię za takiego od samego początku. Nareczka

ocenił(a) film na 9

Stolec tepa maso nie blyszczy w trawie bo go nie widac. Chciales byc smieszny, a wyszo na odwrot, z reszta twoje fekaliane poczucie humoru potwierdza jak bardzo skrzywdzony jestes mentalnie. Pamietaj jednak, ze nie jest wstydem urodzic sie glupim, wstydem jest nim umrzec, wiec popracuj nad swoj durnym deklem.
Jakby istanialo cos takiego jak paraolimpiada z inteligencji, to ty bys sie nawet nie łapal do rezerw :)
Naucz sie tez interpunkcji, a zdania baranie zaczyna sie z duzej litery. Wogole z kim ja dyskutuje, podstawowke watpie, zebys ukonczyl.

ales ty madry...

użytkownik usunięty
kotbury

stań przed lustrem chłopcze i powiedz to sobie bo niczego do tej dyskusji nie wniosłeś. Już pomijam jakim dzbanem trzeba być żeby odgrzebywać wątek sprzed 7lat. Narka. Nie zapomnij kredek do plecaka spakować bo zdalne dopiero za tydzień.

użytkownik usunięty

Tak z innej beczki apropos obu dzbanów które na przestrzeni lat tu ból d... miały. Dziś może swoją opinię o tym filmie i Michaelu Bayu ująłbym ciut mniej dosadnie (za to o wiele szerzej) natomiast nie zmienia się jedno - fakt, że jest on marnym reżyserem kręcącym kiepskie filmy dla gawiedzi która nie potrafi używać mózgu w trakcie seansu (ani też gdy zasiada do pisania komentarzy). Efekciarskie płytkie gnioty, czasem coś mu wyjdzie przypadkiem, albo jak przy badboys 1 czy twierdzy uratuje go obsada (w przypadku twierdzy scenariusz jest ok). Ma fetysz na punkcie amerykańskiego munduru i czy ktoś to widzi nie zmienia faktu, że tak właśnie jest. Większość jego filmów jest dużo poniżej przeciętności. Twierdza i Bad Boys to jedyne dwa przyzwoite. Lubić sobie może kto chce co chce. Ale ja nie oceniam filmu na podstawie gustu jakiegoś pajaca z sieci, ani nawet na podstawie swojego. Oceniam wartość jego scenariusza, poziom jego reżyserii, aktorstwo obsady itp. I na tej podstawie określam jego poziom. W wypadku filmów baya zwykle marny. Co nie zmienia faktu, że lubić ludzie je sobie mogą nikt im nie zabrania. Ale jak ktoś jest na tyle nierozgarnięty, że nie odróżnia dobrego filmu od filmu który lubi pomimo jego wad to już nie mój problem. Chce ktoś bronić wysokich artystycznych walorów filmów baya i jego reżyserskiego kunsztu? Zapraszam, pokażcie co wiecie o sztuce kinematografii. A jak nie macie nic mądrego do powiedzenia (a póki co zwykle nie) nie marnujcie mojego czasu. Jak ktoś lubi filmy baya to luz - są puste jak wydmuszka, ale pewnie bawią gdy się na nich nie myśli wcale. Ale jak ktoś chce wmawiać innym
(bo sobie to niech wmawia co chce) że jego filmy są dobrym kinem to niech nauczy się to argumentować albo się nie odzywa. W sumie to lepiej to drugie, bo nieszczególnie mam ochotę na dyskusję o filmie który widziałem dwa razy w życiu z tego ostatni 8 lat temu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones