Hmmm... Dobra komedia całkiem. Jedna scena rozbawiła mnie do łez (nie chcę spojlerowac, ale myślę że każdy kto już widział Smoochiego wie o ktorą chodzi). Film potwierdza dwa fakty. 1. Norton to geniusz. 2. Norton zawsze występuję z również bardzo dobrymi aktorami. Fabuła mogłaby byc troche inaczej poprowadzona, ale... Ale nie będę się skupiał na wadach. Było okej i tyle.